1. |
Tlen
03:02
|
|||
sen jest rozkoszą płacz jest rozkoszą
wiatry mnie niosą wiatry mnie niosą
tak brzydką wiosną cierpieć nie sposób
nie słychać głosu nie słychać głosu
nowe brudne powietrze
potrzebuję go więcej
kiedy byliśmy dziećmi
łatwo było o szczęście
zamknięte okno patrzy na pokój
chce się otworzyć złamać kręgosłup
tak brzydką wiosną cierpieć nie sposób
wiatry mnie niosą wiatry mnie niosą
nowe brudne powietrze
potrzebuję go więcej
kiedy byliśmy dziećmi
łatwo było o szczęście
|
||||
2. |
Zmory
03:14
|
|||
noc bura noc tylko trupy drzew
i prawie słychać ich głos
krok cichy krok by porzucić sen
nie budząc się
drogowe światło mruga do mnie
ciekawe czego chce
nie mam nic do zaoferowania
proszę zostawić mnie
proszę zostawić mnie x8
co robić co gdy nie pada cień
a dłonie obce są
czas to nie czas tylko zlepek scen
a zegar śmieje się
ciemne spojrzenie pustych okien
sylwetki wyszły gdzieś
nagle ulica nie jest pusta
proszę zostawić mnie
proszę zostawić mnie x8
|
||||
3. |
Przetworzona żywność
03:14
|
|||
mówią że
przez żołądek do serca
a ja rzygam tym
muszę zaczerpnąć powietrza
wszystkie śmieci i
ten plastik palone w piecach
decydują o
moich ostatnich oddechach
zapada zmrok x3
ostatnia noc zanim organy wypluję
spędzę ją na cmentarzu martwych sumień
chcesz czy nie każdy z nas się truje
próbując sił w świecie który dawno już jest
zapada zmrok
uczucia w tło
sentyment to niszcząca broń
jeśli nie on
zabiją mnie
przetworzona żywność
przetworzone wszystko
zapada zmrok x3
ostatnia noc zanim organy wypluję
spędzę ją na cmentarzu martwych sumień
chcesz czy nie każdy z nas się truje
próbując sił w świecie który dawno już jest
zapada zmrok x3
ostatnia noc zanim organy wypluję
spędzę ją na cmentarzu martwych sumień
chcesz czy wszystkich nas otruje
|
||||
4. |
Przechodnie
04:07
|
|||
otacza nas noc x4
ulic szept i domów krzyk
nieprzerwany myśli złych
ciągnie uwagę postrach ciekawość
w głowie przechodnia zabijamy się
gonimy śmiejemy
zabijamy się
gonimy śmiejemy ha
ulic szept i domów krzyk
nieustanne zamieszanie
ilu nas jest skąd przybywamy
jakie intencje kryje ta gawiedź
zabijamy się gonimy śmiejemy
zabijamy się gonimy śmiejemy ha
otacza nas noc x4
ulic szept i domów krzyk
nieprzerwany myśli złych
ciągnie uwagę postrach ciekawość
w głowie przechodnia zabijamy się
gonimy śmiejemy
zabijamy się
gonimy śmiejemy ha
ulic szept domów krzyk
nieustanne zamieszanie
ilu nas jest skąd przybywamy
jakie intencje kryje ta gawiedź
otacza nas noc x4
noc x10
ulic szept domów krzyk
nieustanne zamieszanie
ilu nas jest skąd przybywamy
jakie intencje kryje ta gawiedź
|
||||
5. |
U(ś)cisk
03:16
|
|||
dzień jak co dzień
wracam
wiatr opatula mnie
jestem sam jestem sam
na niebie pierwsza gwiazda
widzę ją
łapię za łapię za łapię za
dłonie które niszczą
usta które krzyczą
daj się ponieść krzykom
daj się dłoniom rozszarpać
pazury wbijają się w skórę
a w plecy wrastają korzenie
korzenie wszystkiego czym nie jest
miłość
kto je skrzywdził kto je stworzył
kto stworzył
dłonie które niszczą
usta które krzyczą
daj się ponieść krzykom
daj się dłoniom rozszarpać
|
||||
6. |
||||
dół góra lewo prawo wróg
tam obok nieopodal tu
stu żąda krwi
a my zabijemy dwustu
wojskowy surdut i wojna są w mózgu
pokoleniowy stres pourazowy
pokoleniowy strach
pokoleniowy stres pourazowy
pokoleniowy aaa
hej hej hej x4
odbiło nam poważnie już
dla naszych też kopiemy grób
nie przeżył nikt
a mieliśmy zabić dwustu
surdut i mózgi w trumiennym okuciu
pokoleniowy stres pourazowy
pokoleniowy strach
pokoleniowy stres pourazowy
pokoleniowy aaa
hej hej hej x4
|
||||
7. |
||||
kiedyś nad tym miastem żywo buchał ogień
cały ekosystem powstał tylko po to
by kolejne pokolenia żywych stworzeń
przechodziły w popiół
każde po sobie
w mieście zapanował harmoniczny chaos
rządził każdym żywym procesem myślowym
aby żadne dziecko nie krzyczało Mamo
hamowało skowyt
kiedy ta płonie
kiedy ta płonie x8
było też morze
rósł w nim poziom wody
przez nie środowisko zaczęło się zmieniać
stukot fal o brzegi stukot fal o domy
ognia już tu nie ma
kiedyś na tym morzu turkus pokrył ziemię
oaza wolności pożarta przez nurty
wód które teraz zlewają się z niebem
nie w sferze duszy
tylko w kolorze
ognia już tu nie ma x8
teraz oprócz morza pozostało widmo
rezonans w powietrzu nad podwodnym lądem
echo dawnego żaru które to wszystko
pozwala mi dojrzeć
spisać i wspomnieć
kiedyś nad tym miastem żywo buchał ogień
cały ekosystem powstał tylko po to
by kolejne pokolenia żywych stworzeń
przechodziły w popiół
każde po sobie
w mieście zapanował harmoniczny chaos
rządził każdym żywym procesem myślowym
aby żadne dziecko nie krzyczało Mamo
hamowało skowyt
kiedy ta płonie
kiedy ta płonie ognia już tu nie ma x4
|
||||
8. |
Urobor
02:18
|
|||
słuchaj bo to proste
wilk pożera owce
jestem wielkim wilkiem
i jestem stadem owiec
patrz jak uciekam i się gonię
się gonię się gonię
patrz jak uciekam i się
patrz jak uciekam i się gonię
się gonię się gonię
patrz jak uciekam i się
nie martw się mam co jeść
jestem tu i nie ma mnie
w białą noc czarny dzień
jestem tu i mam co jeść
słuchaj bo to całkiem
nieskomplikowane
jestem swoim panem
i jestem swym poddanym
tyranizuję i się boję
się boję się boję
tyranizuję i się
tyranizuję i się boję
się boję się boję
tyranizuję i się
nie martw się mam co jeść
jestem tu i nie ma mnie
w białą noc czarny dzień
jestem tu i mam co jeść
|
Ostatnia Klatka Poznań, Poland
A post-punk/cold wave duo based in Poznań, Poland. The project started to form during the 2020 COVID lockdown. Ostatnia Klatka takes inspiration from Polish 80s cold wave classics and combines their sound with often contemporary-focused lyrics.
Streaming and Download help
If you like Ostatnia Klatka, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp